Hejka! Mam coś dla was :)
Ale mam również małe info, stwierdziłam jednak, że ''Świat oczami Laito'' będzie jednak serią na tym blogu. Nie przedłużając, zapraszam do czytania!
***
Rozdział 1
Zakład.
Powoli nie śpiesząc się na lekcje historii, szedłem korytarzem. Było już może 5 minut po dzwonku.
Gdy wreszcie stanąłem przed drzwiami klasy i zapukałem, zdziwiłem się. W klasie nadal nie było nauczyciela.
-Już myślałem że to Sensei- powiedział Ayato
Usiadłem przed nim i obserwowałem klasę. Wszyscy siedzieli w ławkach i czekali na nauczyciela. Nikt nie wiedział co jest powodem jego spóźnienia.
Po kilku minutach głupich sprzeczek Ayato i Laito, w całej klasie dał się słyszeć trzask otwieranych drzwi. Wszyscy zamarli w bezruchu i spoglądali, kto wszedł do klasy. Powoli, dostojnym krokiem do klasy wszedł nauczyciel a za nim delikatnie i cicho stąpając nowa dziewczyna.
-Witam klaso, i przepraszam za spóźnienie. Od dzisiaj do waszej klasy dochodzi nowa uczennica. Przedstaw się,
-E.. -Zaczęła niepewnym tonem- No więc.. Nazywam się Hikari.. Koi Hikari..
-Dobrze.. A więc, Hikari.. jest tylko jedno wolne miejsce.. Proszę, usiąź tam koło Laito..
-Tak, Sensei.
Powoli podeszła do ławki i niepewnie spoglądając usiadła..
-Hej mała.. Nie za krótka ta spódniczka.. ? -Tak jak myślałem, zarumieniła się i odwróciła wzrok. Usiadła w swojej ławce i wlepiła wzrok w tablice.
*Szybkim ruchem odwróciłem się do Ayato, mam pewien plan..*
-Jak oceniasz jej rozmiary?
-Pf.. Ujdzie..
-Czy ja wiem.. Mi się nawet podoba.. *puszczam oczko do Hikari*
O co zakład że jako pierwszy ją spróbuję ?
-Hmm... Może o Takoyaki ?
-To za mało..
-To może.. Kto pierwszy ją spróbuje jest jego.. ?
-Nudy.. Z resztą i tak mi jej nie odbierzesz.- teraz tylko głupia mina i..
-Ayato! Co to za bójki w klasie ?!
No tak. Jak zwykle udało mi się go wkopać. Ach.. Głupi Ayato..
-Zobaczymy po szkole..-Tak tak, po szkole idę się zająć maleńką.
Jak zwykle całą lekcje przespałem. Nienawidzę historii.. z resztą, kto ją lubi? Heh.. Wolę się popatrzeć na dziewczyny.. Gdzie by zwabić małą Hikari..
*dzwonek*
Czas wygrać zakład..
-Hej, Hikari!
-Em... T-tak ?
Podejść do niej i uśmiechnąć się.. Już jest moja..
-Co byś powiedziała, na przekąskę w kawiarence? Może oprowadzę cię też po szkole.. ?
-Emm... No.. No dobrze..
Ten niepewny, wystraszony ton.. Jak ja to uwielbiam..
-No to chodźmy!
*Złapałem ją za rękę i pociągnąłem za sobą. Taka delikatna dłoń.. Może od niej zacznę...?*
No chodź! Nie ociągaj się tak!
-Idę idę!- odpowiedziała już pewniejszym i radośniejszym tonem
Załapała haczyk..
-Mamy tu pyszne bułeczki maślane, kanapki, muffinki.. Wybieraj
-Em.. No więc... te muffinki rzeczywiście wyglądają nieźle..
-Dzień dobry. Poproszę 2 muffinki, 2 bułki i 2 kawy
-Proszę bardzo! Smacznego!
-Dziękujemy! No więc, co powiesz na zjedzenie tego na dachu?
-Na dachu?
-A czemu nie? Jest piękna pogoda, a tam jest przynajmniej cicho. W spokoju opowiem ci trochę o szkole
-No dobrze.. Ale w ogóle wolno tam chodzić?
-No jasne!
Zaprowadziłem ją na dach. Już się zrobiła trochę odważniejsza.. chyba mnie polubiła.. Cóż, co się jej dziwić
Pogoda jest na prawdę piękna. Jest maj. Coraz cieplej, kwiaty kwitną dookoła i ptaki śpiewają. Najpiękniejsza pora roku przyniosła trochę zmian..
-Już prawie jesteśmy.. Patrz, to drzwi, chodź!
-Idę idę..!
-Jesteśmy.. Prawda że piękny stąd widok?
-Ta.. fajnie tu..
-Chodź, usiądźmy.
Usiedliśmy na murku. Zajadaliśmy się muffinkami i popijaliśmy kawę. Wygląda na to,
że się już oswoiła..
że się już oswoiła..
-Te muffinki są pyszne!
-Prawda?
Wygram ten zakład.. Niech tylko skończy jeść...
-Jesteś na prawdę miły. Dziękuję bardzo.
-To nic takiego.. Hikari.. ?
-Ta-..
*Szybkim ruchem przygarnąłem ją do siebie. Była nieco zdziwiona...*
-L-Laito.. ?
-Nie ruszaj się..
*Nagle drzwi od wejścia na dach otworzyły się z hukiem.*
-No nie..
-K-kto to... ?
-Eh.. Ayato..
Jak zwykle musiał wszystko zepsuć.. Nie wierzę we własnego pecha..
-Nie oddam ci jej..
-Zobaczymy..
Ciąg dalszy nastąpi..
Tak.. Uwielbiam przerywać
w takich momentach..
Hah, do następnego!
~Atsumi
Super czekam na następny rozdział☺☺☺
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuń